Ślub to wyjątkowy moment w życiu każdej kobiety. Każda pragnie by był wyjątkowy. Niektóre panie o swoim ślubie i weselu marzą od dziecka i już jako małe dziewczynki wiedzą, że będzie suknia, jak u księżniczki, wesele w restauracji i podróż na Hawaje zaraz po. Z wiekiem jednak te oczekiwania dojrzewają i zmieniają kształty…
Okazuje się wtedy, że najbardziej nas kręci cichy ślub w małym drewnianym kościółku, obiad ze świadkami i rodzicami zamiast wesela i wakacje na RODos, zamiast Hawajów. Dla niewtajemniczonych: RODos = Rodzinne Ogródki Działkowe…
Czasem, zwłaszcza gdy rodzina naciska, może się okazać, że wesele w restauracji, to absolutne minimum, a idealnym dla mam i teściowych rozwiązaniem, byłoby huczne przyjęcie w specjalnie na ten cel wynajętym domu weselnym. Przecież nie wpada przy sporządzaniu listy gości pominąć ani jednej cioci, czy przyjaciółki rodziny. A skoro już ciocia, to przecież i dzieci cioci. No a wnuki? Wnuki z kim zostaną? No przecież to impreza rodzinna! I tak z planów „młodzi, najbliższa rodzina i skromne wesele w restauracji, robi się huczna, kilkudniowa impreza na 400 osób…
Rzecz jasna czasem bez względu na to, czego byśmy chcieli, planując musimy brać pod uwagę możliwości finansowe. Jeśli bardzo zależy nam na ślubie, a nie zdążyliśmy zaoszczędzić nawet na skromne wesele w restauracji, z konieczności zadowolić się musimy skromnym przyjęciem we własnym domu z daniami i ciastami przygotowanymi we własnym zakresie. Chociaż wiele osób twierdzi, że niekiedy wcale nie jest to tańsze, a na pewno nie wygodniejsze rozwiązanie.
Nie zapominajmy, że ktoś musi choćby posprzątać po wszystkim i zmyć całe stosy naczyń. Cóż, wobec takiej perspektywy może jednak warto sprężyć się i zebrać fundusze na wesele w restauracji.
Załóżmy jednak, że fundusze nie stanowią problemu i stoimy przed wyborem – restauracja, czy dom weselny? Odpowiedzi zacznijmy szukać od sporządzenia wstępnej listy gości. Wielkie weseliska na kilkaset osób, to nie zawsze wymysł mamuś. Czasem po prostu państwo młodzi mają naprawdę wielu przyjaciół, z którymi pragną podzielić się swoją radością.
Nie ulega wątpliwości, że w przypadku dużych wesel, dom weselny z salą jadalną i osobną salą taneczną, jest najlepszym wyborem. Zazwyczaj mamy tez na miejscu dostępne pomieszczenie – mniejszą salkę dla dzieci, a nawet pokoje gościnne, gdzie weselnicy przybyli z daleka mogą wygodnie przenocować. Wesele w restauracji z pewnością nie będzie tak komfortowym rozwiązaniem. Chyba że nie mamy aż tak wielu zaplanowanych gości, nie nastawiamy się na imprezę do rana, zabawę z poprawinami, czy choćby tańce, które w typowej restauracji czasem niełatwo jest zorganizować.
Mówiąc o weselu w restauracji, zwłaszcza skromnym, myślimy czasem o kilku stolikach, loży, czy osobnej salce, ale przecież równie dobrze możemy wynająć cały lokal, zyskując podobną swobodę, jak w przypadku domu weselnego, przy jednocześnie relatywnie niższych kosztach. Oczywiście wszystko zależy od klasy lokali, jakie wybieramy i ich lokalizacji.
Mi się ostatnio najbardziej podobają wesela plenerowe 🙂